Kto zrobił lepsze przygody Batmana???
Bierzemy pod uwagę wszystkie dotychczasowe części i całokształt.
Do kogo z tych dwóch panów należy Batman???
Zbieram głosy.
ps: ODPOWIEDŹ PISZEMY !!!NA POCZĄTKU WYPOWIEDZI!!! i tylko 1 RAZ!!!
Można potem komentować, ale odpowiedź ma być WIELKIMI LITERAMI na początku. Kto już komentował pisze "normalnie" i może prowadzić zwykłą dyskusję.
TIM BURTON. Po prostu lepszy. Film Nolana nie jest dnem, ale nie dorasta nawet do pięt filmowi Tima. Joker jest lepszy u Tima. Sorry. Ledger nie był zły, ale Nicholson to prawdziwy Joker. Może nie jest taki "seksi" jak ten Joker Nolana, ale jest tak psycho-śmieszny, że podczas oglądania filmu ogarnia mnie taki niekontrolowany śmiech szaleńca. Ooo tak! Śmiech Jokera Burtonowego był zaraźliwy! A jeśli chodzi o Batmana, to Bale nie umywa się nawet do Keatona. Bale jest taki sztuczny, a Keaton czuje się po prostu sobą grając Batmana.
A czy można lubić obie wizje równocześnie? Ja nie potrafię wybrać jakoś. Pisanie, że Burton to geniusz a Nolan może mu buty czyścić, to raczej szczeniackie przekrzykiwanie się na poziomie podstawówki, z którego się powinno wyrosnąć. Dla mnie i Burton i Nolan stworzyli świetne filmy, fakt, że Nolan poszedł daleko w stronę realizmu, więc nie ogląda się tych Batmanów jako łatwą i przyjemną rozrywkę a bardziej rozwinięcie i przyczyny psychologiczne działań bohaterów. U Burtona widać z kolei skłonność do nieco dziecinnego, ekscentrycznego stylu, u którego można, choć nie trzeba doszukiwać się drugiego dna (dla mnie ono tam jest) i jest dużo frajdy z samego tylko oglądania tych filmów. To tyle ode mnie.
Burton postawił na mrok i groteskę a Nolan na realizm i psychologię bohaterów. Co Ty chcesz porównywać, przepraszam bardzo?