Jeśli miałbym określić ten film krótko to : Najlepszy ze Spider Manów ;D. Ciekawą rzeczą tu jest że wątek ciągnie wątek w spider manach np: 1 - Green Goblin ginie harry obwinia pająka, 2 - Harry dowiaduje się kim jest spider man i chce go zabić, klapa zwana 3 - harry staje się nowym goblinem. Ale tera o samym filmie. Był tu wykorzystany fajnie motyw że spider man traci moc i staje przed wyborem: bohater czy normalny chłopak z nowego jorku ? Została tu nawet fajnie wykorzystana scena że pieterowi nie wystrzeliła pajeńczyna co mi się kojarzyło zawsze z tym że skończył się zapas sieci w serialu ( oczywiscie z lat 90 ) i komiksie. W trylogii nie podoba mi się też marry jane grana przez Kirsten Dunst, ponieważ ona po prostu nie pasuje do tej roli, nie ma wyglądu na tą gorącą ( sorka za seksistowskie wyrażenie ale tak było serio w komiksie ) mary jane. Ciocia may - fajnie spider man - fajnie harry - fajnie Dr Octopus - fajnie tylko spodziewałem się jakiegoś zmodyfikowanego kostiumu niż płaszcz ale też fajnie. Tylko czy nie za wcześnie wtedy na ten wątek nie chce być spider manem już w drugiej części ( chociaż w sumie jest chyba rok po wydarzeniach z jedynki). Po prostu godny następca jedynki lecz nie zasługuje by być filmem przed 3 :P