Książka świetna a film słaby.Książka "Flowers for Algernon" to jedna z moich najlepszych lektur.Bardzo inteligientna i wciągająca. Polecam.
Kwiaty dla Algernona czytałem dawno temu jeszcze w "Fantastyce" ale sam film nie jest zły tylko podejście do niego obecne, zwróć uwagę na role Cliffa Robertsona jest rewelacyjna jako chorego psychicznie jak np. T.Curtisa w "Dusicielu z Bostonu"
on nie był chory psychicznie tylko opóźniony umysłowo, a film rzeczywiście nie jest zły
Gwoli ścisłości, to opowiadanie ukazało się w Polsce najpierw w miesięczniku "Problemy", a potem w jednym z tomów antologii "Kroki w nieznane".
Kiedys w polskim Teatrze Telewizji byla swietna adaptacja tej ksiazki. Szkoda, ze nie ma tego na FW.